niedziela, 2 lutego 2025

Jaja z Ziobrą. Coraz dziwniejsza choroba Ziobry. Na pewno nie jest zdrowy na umyśle

Zachowanie Zbigniewa Ziobry staje się coraz dziwniejsze. Miota na lewo i prawo kalumniami, oskarża premiera o postawienie mu wozów transmisyjnych pod domem, twierdzi, że zgłosił go za to na policję. W RMF opowiadał, że śledzono go w Brukseli, ale zmylił prześladowców i do Polski przyjechał samochodem.

– Zauważyłem za mną ogon w Brukseli. Mam podejrzenia, że były to polskie służby. (…) Chodziło o to, by wszyscy myśleli, że lecę do Polski samolotem. Nie leciałem nim (…) Kiedyś przez pewien czas byłem funkcjonariuszem operacyjnym. Pewne doświadczenia się przydają. Jestem człowiekiem ostrożnym. Dlaczego mam pomagać przestępcom, którzy chcą robić komedię moim kosztem – odpowiedział gość RMF FM.

W tej jednej wypowiedzi jest aż kilka dziwnych wątków. Po pierwsze: żadne polskie służby nie przyznają się do śledzenia Ziobry w Brukseli, nie wiadomo też po co miałyby to robić. Po drugie: dość dziwne wydaje się, by Ziobro po 12-godzinnej podróży samochodem (Warszawę od Brukseli dzieli ok. 1300 km) tryskał energią na porannym wywiadzie w TV Republika, dyskusji z policjantami i podczas kolejnych aktywności. Szczególnie że przecież niedawno miał być ciężko chory.

Wielu internautów pytało też, jakim to funkcjonariuszem operacyjnym był Ziobro. Okazuje się, że po ukończeniu studiów w latach 1998–2000 był zatrudniony w Generalnym Inspektoracie Celnym. Dziś trudno zweryfikować jego domniemane “doświadczenie operacyjne”.

Więcej o chorobowym zachowaniu Ziobry >>>


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Trump przegra negocjacje o pokój w Ukrainie, bo to człowiek-katastrofa

  Porozumienie ukraińsko-amerykańskie osiągnięte podczas rozmów w Arabii Saudyjskiej i zgoda Kijowa na miesięczne zawieszenie broni jest dob...